UWI Inwestycje zmienia terminy ukończenia inwestycji MALTA Wołkowyska w Poznaniu. Czy kupujący musza zgodzić się na aneksy proponowane przez Dewelopera?

Poznański deweloper UWI Inwestycja SA realizuje inwestycję MALTA Wołkowyska w Poznaniu. Łącznie w ramach przedsięwzięcia deweloperskiego na poznańskiej Malcie ma powstać niemal 359 lokali, z czego około 60% ma być już sprzedanych. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem. Na stronie Internetowej w komunikacie z dnia 10 marca 2023 roku UWI umieścił informację o tym, że: „z przyczyn leżących po stronie Generalnego Wykonawcy – nieterminowej realizacji umowy spowodowanej kłopotami finansowymi, UWI zmuszona była do rozwiązania umowy wykonawczej.” 

Problemy na inwestycji MALTA Wołkowyska w Poznaniu. Generalny Wykonawca schodzi z budowy, UWI szuka zastępcy

Jeszcze w maju 2022 roku UWI Inwestycje chwaliło się postępami prac pokazując na swojej stronie internetowej zdjęcia z realizacji inwestycji przy ul. Wołkowyskiej w Poznaniu. Nic nie wskazywało na zagrożenie budowy, a sprzedaż postępowała. 

Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Pierw w dniu 10 marca 2023 roku ukazał się komunikat o zmianie Generalnego Wykonawcy budującego osiedle nad Maltą opublikowany przez UWI Inwestycje. Pokazano w nim, że konieczna jest zmiana Generalnego Wykonawcy realizującego osiedle MALTA Wołkowyska w Poznaniu, że nowy jest już wybrany który przejmuje już plac budowy (mimo, że czeka na akceptację ze strony banku). W skutek powyższego musi dojść do zmiany terminów z umów deweloperskich: dla budynków AB – I kwartał 2024 roku, dla budynków CD – nie później niż II kwartał 2024 roku. 

Następnie na stronie Głosu Wielkopolskiego pojawił się artykuł, w którym powołując się na wypowiedzi pracowników podwykonawców, wskazuje się że budowa jest zagrożona, a podwykonawcy nie dostają należnych im pieniędzy. Zaczęło robić się trochę straszno, a osoby który kupiły tam mieszkanie z cała pewnością odczuły niemały stres. Wypowiedzi przedstawiciela Dewelopera w tym artykule (UWI) wskazują, że z uwagi na problemy finansowe generalnego wykonawcy musiało dojść do jego zmiany. 

Inną optykę ma jednak na sprawę Generalny Wykonawca, którym jest firma Antczak. Już 14 marca 2023 roku pojawił się bowiem komunikat zarządu Grupy Antczak który stanowi reakcję na „nieodpowiadające stanowi faktycznemu i nierzetelne informacje podawane przez zarząd spółki UWI Inwestycje, dotyczące inwestycji Wołkowyska etap 3 w Poznaniu”. Zgodnie z nim to Generalny Wykonawca odstąpił od umowy z Deweloperem w dniu 3 marca 2023 roku. Głównym powodem odstąpienia od umowy było zaś „nieprzedstawienie gwarancji zapłaty oraz brak ciągłości w finansowaniu tej budowy przez Dewelopera, czyli UWI Inwestycje Spółka Akcyjna Wołkowyska 3 spółka komandytowa.” 

Generalny uważa zatem, że zszedł z budowy z uwagi na UWI, Deweloper natomiast obarcza odpowiedzialnością Generalnego. W  najbliższym czasie nie dowiemy się jaka jest prawda. Pomiędzy Deweloperem i Generalnym Wykonawcą doszło do sporu jakich sporo na budowie. Spór ten zapewne albo zakończy się ugodą albo sporem sądowym.  Sytuacja sporu jest niekorzystna zarówno dla Generalnego Wykonawcy jak i Dewelopera. Sytuacja ta przelewa się natomiast na sytuację nabywców.

UWI wydłuża termin ukończenia inwestycji nad Maltą w Poznaniu i proponuje aneksy do umów deweloperskich

Jak zapowiedziało UWI Inwestycje w swoim komunikacie, sytuacja z Generalnym Wykonawcą powoduje, że inwestycja nad poznańską Maltą nie zostanie ukończona w zakładanych terminach. Pojawiają się nowe terminy: dla budynków AB – I kwartał 2024 roku, dla budynków CD – nie później niż II kwartał 2024 roku. Oznacza to opóźnienie w stosunku do planowanych terminów wynoszące rok lub pół roku, w zależności od inwestycji. 

Podkreślić należy, że proponowane terminy  są wyłącznie estymacją Inwestora, co nie daje gwarancji  że po drodze nie wystąpią inne problemy, które wpłyną na termin realizacji inwestycji. UWI zapewnia jednak, że zrobi wszystko, żeby dokończyć realizację, a klientów uspokaja, że ceny nie wzrosną.

W związku z tym UWI rozpoczęło akcję namawiania do podpisywania aneksów, w których proponowane są zmiany terminów. Propozycja obejmuje:

  1. zmianę terminu zakończenia prac,
  2. zmianę terminu zawarcia umowy przyrzeczonej dotyczącej samego lokalu i ewentualnie miejsc parkingowych oraz komórek lokatorskich 
  3. zmiana terminu zagospodarowania terenu 
  4. zmianę terminu postawienia przedmiotu umowy do dyspozycji nabywców
  5. zmianę terminu wpisanego dla kar umownych,
  6. zmianę terminu ostatniej raty
  7. zmianę prospektu informacyjnego.

Proponowane zmiany nie mają żadnych haczyków prawnych. Są one rzeczywistym skutkiem chęci zmiany terminów ukończenia inwestycji przez Dewelopera. Jedynym co może zastanawiać to powody dla których deweloper chce zmienić długość okresu, po którym nabywcy będą mogli naliczać kary umowne, zapewniając sobie bezkarne dwa dodatkowe tygodnie na realizację obowiązków (wydłużenie terminu do 37 dni). Ważne jest także to, że koszty aktu notarialnego zawierającego aneks ponosi deweloper. To jedynie słuszne podejście dewelopera do tego tematu.

Oczywistym skutkiem zawarcia aneksu w formie zaproponowanej jest wyrażenia zgody nabywców na to, że kupione mieszkanie będą mieli dużo później i to bez jakichkolwiek rekompensat. Rekompensaty nie są bowiem proponowane w standardzie, trzeba je ponoć potencjalnie negocjować z Deweloperem na indywidualnych spotkaniach. 

Czy podpisać aneks proponowany przez UWI na przedłużenie terminów Malta Wołkowyska 3? Jak może przekonywać  deweloper do zawarcia aneksu?

Zacząć należy od tego, że to przede wszystkim UWI Inwestycje powinno zależeć na podpisywaniu aneksów do umów deweloperskich. Dzięki temu zyskują jasną sytuację prawną: mogą bez obawy przed jakimikolwiek roszczeniami kończyć inwestycję w nowych terminach. 

Deweloper to rozumie próbując przekonać nabywców do podpisania aneksu. Żeby przekonać nabywców do zawarcia umowy UWI może przedstawiać się jako ofiarę całej sytuacji, na którą nie miał wpływu (co jest sporne biorąc pod uwagę komunikat Generalnego), może straszyć swoją upadłością (co zawsze jest prawdopodobne) lub wypowiedzeniem umów (co jest właściwie niemożliwe). Może także pokazywać jak to jest wspaniałomyślny, że myśli tylko o nabywców i ich bezpieczeństwie i komforcie. Strategii negocjacyjnych i argumentów może być tutaj wiele i mogą one się zmieniać w czasie. Jedni nabywcy zaakceptują bowiem aneksy z wygody, inni ze strachu, a jeszcze inni z poczucia jedności z Deweloperem.

UWI z cała pewnością nie ma możliwości zmuszenia nabywców do tego, żeby aneks został podpisany. Musi to być dobrowolna i świadoma decyzja nabywcy, której skutkiem  będzie zgoda udzielona Deweloperowi na zmianę terminów realizacji umowy z zamknięciem sobie drogi na jakiejkolwiek rekompensaty. 

Czy UWI rzeczywiście jest ofiarą całej sytuacji, ciężko przesądzić. Spory na budowie pomiędzy Inwestorem i Wykonawcą się zdarzają a ich tło jest różne. Z pewnością deweloper tak duży i doświadczony jak UWI Inwestycje zabezpieczył się odpowiednimi postanowieniami umownymi w umowie z Generalnym, które powinny chronić w tym zakresie przede wszystkim jego interes i możliwość realizacji inwestycji. Zejście Generalnego jest jednak oczywistym wstrząsem, który musi się odbić na realizacji umowy. Oceniając jednak na chłodno nie jest rola Nabywców rozstrzyganie sporów pomiędzy Deweloperem jako inwestorem i jego generalnym wykonawcą. Przed nabywca odpowiedzialność ponosi zaś wyłącznie Deweloper i on – przykładając miernik wysokiej staranności – powinien dbać o to by to na co się umówił zostało wykonane w terminie, ponosząc jednocześnie odpowiedzialność jeśli tak się stanie.

Warto także pamiętać, że jeśli Deweloper ma rację i z winy Generalnego doszło do wydłużenia terminu realizacji inwestycji to może żądać od niego stosownego odszkodowania, w skład którego będą wchodziły wszelkie roszczenia kierowane przez nabywców do Dewelopera. Tak samo jak Nabywca do Dewelopera, tak samo Deweloper do Generalnego może mieć roszczenia odszkodowawcze za nierealizowanie umowy. Z całą pewnością Generalny Wykonawca miał ukończyć swoją robotę w określonym terminie, umożliwiającym Deweloperowi wywiązanie się z obowiązków z umów deweloperskich. UWI powinno zatem mieć możliwość pozwania Generalnego wykonawcę o odszkodowanie związane z tym, że przez niego nie był w stanie wywiązać się z umów deweloperskich i w związku z tym poniósł szkodę wynikającą z roszczeń odszkodowawczych względem nabywców. Powstaje bowiem łańcuszek odpowiedzialnych – o ile UWI mówi prawdę (a ktoś musi kłamać – albo Deweloper albo Generalny Wykonawca).

Deweloper nie ma także właściwie mechanizmów do tego, żeby wypowiedzieć umowę deweloperską nabywcom, którzy odmówią podpisania aneksu do umowy deweloperskiej. Kupujący są w tym zakresie chronieni ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Potencjalnie byłoby to możliwe wyłącznie wówczas gdy nabywca nie dokona płatności zgodnie z umową deweloperską pomimo wezwania dewelopera do zapłaty i bezskutecznego upływu 30-dniowego terminu. Nabywcy musza pamiętać i pilnować się, że nieprzestrzeganie umowy ze strony Dewelopera nie powoduje, że oni mogą nie przestrzegać swoich obowiązków zapłaty ceny w umówionych terminach. Brak zgody na podpisanie aneksu będzie powodował zatem obowiązek zapłaty ostatniej raty. 

Potencjalną możliwością rozwiązania umowy wynika także z przepisów kodeksu cywilnego, jednak jest to możliwe wyłącznie gdy UWI uzyskałby na to zgodę Sądu. Do tego jednak musiałoby pozwać nabywców w związku z wystąpieniem tzw. nadzwyczajnej zmiany okoliczności.  Pozew taki byłby jednak kosztowny dla UWI, a ryzyko przegranej dewelopera oceniam na bardzo wysokie. Abstrahując od tego, że powody rozstania z Generalnym Wykonawcą są jak widać sporne i trudno je nazwać  „nadzwyczajną zmianą stosunków” to nie można zapominać, że UWI to doświadczony i duży deweloper, a nabywcy są konsumentami. Przepis pozwala sądowi rozwiązać umowę po rozważeniu interesów obu stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego.  Czy rozwiązanie umowy z powodu braku chęci podpisania przez Kupujących aneksu do umowy pozwalającej deweloperowi bez rekompensaty zrealizować przedsięwzięcie o rok później uwzględnia interes Kupujących i jest zgodne z zasadami współżycia społecznego? Mam wątpliwości… Tym samym takie rozwiązanie jest dość ryzykowne dla Dewelopera i według mnie będzie wyłącznie blefem.

Czy w końcu strach przed upadłością UWI powinien być argumentem dla podpisania aneksu? Po pierwsze w mojej ocenie podpisanie aneksu lub ich niepodpisanie nie wpływa bezpośrednio na wypłacalność lub niewypłacalność Dewelopera. Jeśli masowo zaczęłyby trafiać pozwy o zapłatę przeciwko deweloperowi, które deweloper będzie także masowo przegrywał, wówczas może rzeczywiście powstać problem z wypłacalnością. Jest to jednak śpiew przyszłości, na pewno późniejszy niż planowany termin zakończenia robót. Założyć jednak należy, że z większością ludzi Deweloperowi uda się dogadać. Należy pamiętać także o tym, że potencjalna odpowiedzialność dewelopera będzie narastała w czasie, w zależności od skali opóźnień. Większe opóźnienia – większe problemy.

W końcu w przypadku naszego dewelopera: UWI INWESTYCJE SPÓŁKA AKCYJNA WOŁKOWYSKA 3 SPÓŁKA KOMANDYTOWA (KRS: 0000835799) można spróbować ocenić ryzyko jego niewypłacalności. Spółka ta na koniec 2020 roku chwali się majątkiem o wartości prawie 25.000.000 złotych, zaś na koniec 2021 roku majątkiem o wartości już ponad 51.000.000 złotych. To wyłącznie dane bilansowe, które często nie są odpowiednie do oceniania płynności, ale dają jakiś obraz. Niestety nie wiemy nic o rachunku zysku i strat, bo taki z niewiadomych powodów nie został opublikowany.

Komplementariuszem tej spółki, który odpowiada całym swoim majątkiem za ewentualne zobowiązania dewelopera, jest natomiast spółka matka: UWI Inwestycje SA (KRS: 0000052569). Chwali się ona w swoim bilansie na koniec 2021 roku majątkiem w wysokości 80.000.000 złotych, który z roku na rok rośnie. Biorąc pod uwagę te dane wątpliwym jest zatem, że dojdzie do upadłości spółki: UWI INWESTYCJE SPÓŁKA AKCYJNA WOŁKOWYSKA 3 SPÓŁKA KOMANDYTOWA, a przynajmniej nie z powodów braku podpisania aneksów z kupującymi mieszkania nad Maltą. Potencjalna upadłość oczywiście nikomu by się nie opłacało i stawiałoby nabywców w złej sytuacji, jednak taki ruch nikomu by się nie opłacał.

Czy zatem nie ma sensu podpisywania aneksu do umowy deweloperskiej? Jeśli brać pod uwagę powyższe argumenty to według mnie zdecydowanie nie. Deweloper powinien przekonać nabywców realną rekompensatą finansową, która zminimalizuje skutki wydłużonego oczekiwania na swoje mieszkanie. Nie ma bowiem powodu, żeby to wyłącznie nabywcy ponosi skutki sytuacji, na którą zupełnie nie mieli jakiegokolwiek wpływu. Rekompensaty powinny być w tym zakresie uczciwe, zatem realnie wyrównujące nabywcom zaistniałą sytuację i jej skutki. Jeśli tak nie jest, warto rozważyć odmowe podpisania aneksu i dochodzenie swoich praw przed sądem.

Umowa deweloperska z UWI, a kary umowne – czy można żądać zapłaty kary umownej od UWI

Warto także wskazać, że w umowach deweloperskich zawartych z UWI dotyczących inwestycji nad Maltą znajdują się zapisy chroniące potencjalnie nabywców  na wypadek występującego opóźnienia w realizacji inwestycji. To między innymi dlatego UWI dąży do podpisana aneksów, bo w zapisach tych widzi niebezpieczeństwo masowych roszczeń kierowanych do nabywców w związku z występującą sytuacją na budowie przy ul. Wołkowyskiej w Poznaniu.

Mowa o karach umownych, które zostały zastrzeżone w umowach deweloperskich dotyczących inwestycji nad Maltą w wysokości 0,05% za każdy dzień opóźnienia w przesłaniu zawiadomienia o możliwości odbioru przedmiotu umowy. Zawiadomienie takie musi mieć formę pisemną i powinno być przesłane we wskazanym w umowie terminie. Prawo do naliczania kary umownej przysługuje nabywcom za każdy dzień opóźnienia powyżej 21 dni licząc od konkretnej daty wskazanej w umowie (np. 30 kwietnia 2022 roku lub 31 stycznia 2023 roku).

Zapis ten jest dodatkowo można powiązać z pojawiającym się w niektórych umowach zapisem o tym, że łączna wartość wszystkich kar umownych, jakich jedna ze Stron może domagać się od drugiej Strony, na podstawie niniejszej umowy, nie może przekroczyć 5% ceny przedmiotu umowy brutto. Swoją drogą ciekawe dlaczego zapis ten pojawia się

Rozkładając ten zapis na czynniki pierwsze trzeba wskazać, że wysokość kar jest uczciwa bo w wysokości 0,05% dziennie. To przeciętna wysokość, nie za duża nie za mała i często stosowana w umowach deweloperskich.  Biorąc pod uwagę skalę opóźnienia robią się z tego poważne pieniądze. Przy mieszkaniu wartym 600.000 zł dzienna kara umowna wynosi 300 złotych dziennie, co w skali miesiąca robi kwotę 9.000 złotych, a w skali 300 dni opóźnienia 90.000 złotych!

Kara w umowie z UWI jest zastrzeżona na wypadek opóźnienia. To dobrze, bo do opóźnienia dochodzi wtedy, gdy Deweloper po prostu przekroczy termin, niezależnie od powodów dla których to wystąpiło. Kwalifikowaną formą opóźnienia jest zwłoka, gdzie interesuje nas nie tylko czy doszło do przekroczenia terminów ale także to czy jest to sytuacja zawiniona przez osobę, która się opóźniła, czy też nie.

Kara umowna jest zastrzeżona nie na wypadek opóźnienia w przekazaniu nabywcy dostępu do lokalu jak intuicyjnie można by się spodziewać. Została ona zastrzeżona na wypadek opóźnienia w przesłaniu zawiadomienia o możliwości odbioru przedmiotu umowy. To sprytne, bo można wyobrazić sobie sytuację, że UWI wyśle nabywcom zawiadomienie we wskazanym w umowie deweloperskiej terminie, wskazując jednak że odbiór przedmiotu umowy będzie możliwy – ale za kilka lub kilkanaście miesięcy. Formalnie wszystko ok, Deweloper wysłał zawiadomienie, co tez miał zrobić i więc o co całe zamieszanie. 

W praktyce jednak takie zachowanie można ocenić jako naruszenie zapisów umownych, działanie sprzeczne z ich istotą i zasadami współżycia społecznego. W końcu zawiadomienie powinno w duchu umowy umożliwiać odebranie mieszkania, a jego wysłanie powinno nastąpić w czasie gdy Deweloper jest gotowy do jego oddania.  Jest to jednak potencjalna możliwość, z której zdesperowany deweloper może skorzystać tylko po to, by zamącić i utrudnić sprawę sądową przeciwko niemu o zapłatę kar umownych. Ostatecznie w sprawie powinien wypowiedzieć się sąd, który oceni rację obu stron – o ile UWI zdecyduje się na taki krok.

Prawo do naliczenia kary umownej powstaje po upływie 21 dni od określonego w umowie terminu. Wcześniej prawo do żądania zapłaty kary umownej nie powstaje. Warto tez wskazać, że obowiązek zapłaty kary umownej nie powstaje automatycznie, a wymaga „żądania” zapłaty kary umownej, czyli po prostu wezwania do zapłaty. Bez takiego wezwania UWI nie będzie miało obowiązku samodzielnie wypłacić kar umownych.

A co z zapisem ograniczającym wysokość kar umownych do 5% ceny sprzedaży? Zapis taki pojawia się w wieli umowach deweloperskich, pomimo tego że nie powinien się on tam z zasady znajdować. Pisaliśmy o tym chociażby tutaj: https://bezproblemow.pl/ograniczenie-wysokosci-kar-umownych-przez-dewelopera/

Ograniczenie w zakresie możliwości dochodzenia kary umownej do procenta ceny lokalu jest z zasady bezskuteczne jako klauzula abuzywna. W świetle art. 3853 pkt 2) k.p.c. klauzula ta istotnie ogranicza odpowiedzialność dewelopera względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Stanowiła ona element wzorca umowy jednostronnie opracowanego przez dewelopera, na który konsumenci nie mieli rzeczywistego wpływu. Wskazane postanowienia nie dotyczą głównych świadczeń stron, takich jak cena lub wynagrodzenie. Ponadto, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. 

Ostatecznie rozstrzygnięcie w tym zakresie, czy zapis stosowany w niektórych umowach przez UWI jest klauzula abuzywną czy nie, pozostaje sądowi, który będzie oceniał te zapisy. Niemniej abuzywność ograniczenia wysokości kar umownych do górnej granicy wskazanej w umowie potwierdził  m. in. Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z 20 października 2021 r., sygn. akt XVII AmA 26/19. W sprawie tej umowa deweloperka zawierała zapis o ograniczeniu łącznej wysokość kar umownych do 5% ceny brutto i wskazał on, że:

„Przedmiotowe postanowienie umowne może zaś skutkować zwolnieniem powoda z poniesienia odpowiedzialności w zakresie kary umownej przenoszącej 5% ceny brutto. Zasadnie przyjął pozwany w odpowiedzi na odwołanie, że jedynie w przypadku kary umownej nieograniczonej co do wysokości powód realnie odczułby konsekwencje finansowe swojego zaniechania w każdym dniu zwłoki, ponosząc faktycznie odpowiedzialność konsumenta, zwłaszcza, że taki sposób naliczenia kary umownej został przewidziany przez powoda. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 17 lipca 2013 r.: „Wszelkie postanowienia zmierzające do ograniczenia czy wyłączenia odpowiedzialności dewelopera z tytułu niewykonania bądź nienależytego wykonania umowy deweloperskiej, są klauzulami abuzywnymi. Wynika to wprost z treści art. 385(3) pkt 2 k.c.” (sygn. akt I ACa 125/13, Lex Nr 1350444). Również w sprawie dotyczącej ukształtowania postanowienia umownego w przedmiocie kary umownej należnej od dewelopera Sąd ten wskazał, że: „Postanowienie zawarte w (…) umowy przedwstępnej zmierza do ograniczenia lub wyłączenia odpowiedzialności dewelopera w sytuacji niedotrzymania określonego w umowie terminu zakończenia inwestycji, a w konsekwencji jako klauzula niedozwolona jest postanowieniem niewiążącym konsumenta.” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 czerwca 2013 r., sygn. akt I ACa 1572/12, Lex Nr 1345574). Nie ulega zatem wątpliwości Sądu, że postanowienie wskazane w punkcie I.2 zaskarżonej decyzji (omawiane – przy. autora) spełnia przesłanki niedozwolonego postanowienia umownego, o którym mowa w art. 385(1) § 1 k.c. i 385(3) pkt 2 k.c.”

Co więcej, w sprawie innego poznańskiego dewelopera, który w swoim wzorze umowy deweloperskiej miał zapis o tym, że jeśli deweloper nie dotrzyma terminu ustanowienia odrębnej własności lokalu, przeniesienia prawa własności lub wydania mieszkania, to zapłaci karę za każdy dzień zwłoki – 0,05 proc. ceny brutto, ale w sumie nie więcej niż 5 proc. (brzmi znajomo?) UOKiK swojego czasu nałożyć na Dewelopera karę. Możecie o tym przeczytać tutaj: https://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=15620&print=1&

Powoływanie się przez Dewelopera na tę klauzulę może zatem się dla niego źle skończyć, a w relacji z nabywca-konsumentem nie wywołuje on z zasady żadnego skutku. Powyższe będzie jednak potencjalnie oceniane przez sąd.

Podsumowanie: czy podpisać aneks z UWI Inwestycje w związku z wydłużeniem terminu realizacji inwestycji nad Maltą przy ul. Wołkowyskej?

Ostatecznie decyzję o tym czy podpisać aneks z UWI pozostaje po stronie nabywców. Nie ma absolutnie takiego przymusu, a w związku z niepodpisaniem aneksu nie powinno ich spotkać żadne nieprzyjemności.

Potencjalne roszczenia od wielu nabywców w związku z opóźnieniem mogą być dużym problemem dla UWI. Same one nie byłoby jeszcze takie straszne, ale w powiązaniu z problemami wiszącymi nad Deweloperem z Generalnym Wykonawcą mogą stanowić zagrożenie dla jego działalności. Z drugiej strony UWI prezentuje się pewnie jeśli chodzi o sytuację finansową. Deweloperska spółka jest członkiem dużej i majętnej struktury, za jej długi odpowiada spółka-matka i zawsze będzie mogła (przynajmniej potencjalnie) wystąpić z roszczeniami odszkodowawczymi względem Generalnego Wykonawcy. 

Wobec tego z cała pewnością przerzucenie na nabywców całego ryzyka powstałych problemów na budowie nad  Maltą, na które nabywcy w ogóle nie mieli wpływu, nie jest właściwe. Nabywcy powinni otrzymać z tego tytułu satysfakcjonujące rekompensaty. Ich wysokość zależna powinna być natomiast od długości opóźnienia,  od indywidualnych skutków, jakie opóźnienie wywołuje u danego nabywcy  i w końcu apetytu na ryzyko wejścia w spór sądowy z deweloperem. W drodze negocjacji można wynegocjować warunki, które mogą okazać się mniej korzystne od możliwych do uzyskania w sądzie, jednak bez większych ryzyk.

Proszę także powyższego artykułu nie traktować jako porady prawnej w żadnej mierze. Jest to analiza dostępnych materiałów i przedstawienie poglądu autora na przedstawioną sprawę. Zapraszamy do dyskusji, a jeśli istnieje potrzeba konsultacji – do kontaktu.

Źródła:

Artykuł Głos Wielkopolski: https://gloswielkopolski.pl/budowa-osiedla-nad-malta-w-poznaniu-umiera-ludzie-sie-zwijaja-i-stamtad-uciekaja-co-dalej-z-podwykonawcami/ar/c9-17357293

Komunikat UWI Inwestycje: https://uwi.com.pl/blog/category/malta-wolkowyska/

Komunikat Antczak: https://fbantczak.prowly.com/233892-oswiadczenie-dotyczace-inwestycji-uwi-wolkowyska-etap-3

adw. Krzysztof Lamparski

adw. Krzysztof Lamparski

W swojej pracy zawodowej zajmuje się sprawami odszkodowawczymi, prawem nieruchomości oraz prawem ochrony danych osobowych. Obsługuje przedsiębiorców oraz osoby fizyczne. Posiada duże doświadczenie procesualne zdobyte podczas licznych wystąpień przed sądami.

Potrzebujesz pomocy lub porady adwokata?

OSTATNIE WPISY

OBSERWUJ NAS